"
" 10 minut pózniej "
- Kochani , oto przed państwem Julia , prosze o ogromne brawa . Mówił jakiś prezenter do tłumów kamer i zebranych ludzi .
- Zapraszamy Julię . !
Popatrzyłam na widownię i ogarną mnie strach . "
--------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiedziałam co mam zrobić , w sumie to wiadomo że śpiewać , ale ja.... ja nie umiałam , wtedy czułam jakbym miała wielką kule w gardle . Pomyślałam sobie , dobra zaśpiewam będe miała to z głowy .
- Witaj Julka , cieszymy się że dla nas zaśpiewasz.
Do sali wszedł Simon . Popatrzył na mnie z uśmiechem , muszę przyznać że dodał mi tym odwagi , bardzo go kocham , zawsze mi pomaga.
Piosenka ( kliknij )
............................................................
............................................................
.............................................................
............................................................
...........................................................
.......................................
Piosenka się zaczęła , pierwsze nuty i strach zniknął .
Wszyscy patrzyli na mnie , wsłuchując się w słowa piosenki .
Ja patrzyłam tylko na jedną osobę , na Simona.
Wszyscy uważnie słuchali , wtedy mój wzrok spadł na kogo innego , do sali wszedł Jack trzymający się z Megan za ręke . Wchodząc do sali uśmiechnął się , widać że byli szczęśliwi .
Zdenerwowałam sie , sama nie wiem dlaczego . Ale śpiewałam dalej .Zamknęłam oczy i wczułam się w melodie . Przypominając sobie te wspaniałe chwile spędzone z Simonem i Jackiem , z Verą , nawet z Piotrkiem jak jezdziliśmy po wszystkich krajach .
Musiałam jakoś odreagować więc zaczęłam śpiewać tą piosenke. (kliknij ) ale zaraz Jack robić śmieszne miny i zaczęłam się bardziej śmiać niż śpiewać .
Publiczność raczej nie spodziewała się obrotu takiej sytuacji . Ale zaczęli skakać , śmiać się i tańczyć do rytmu piosenki . Nie mogłam się przestać śmiać Jack robił takie miny , chyba specjalnie chciał mnie rozśmieszyć .
Usłyszałam głośnie klaski i okrzyki .
Jednak potem imie osoby która miala zaśpiewać po mnie mnie zaskoczyło .
To był Jack . To on miał zaśpiewać . Pewnie miał zaśpiewać tak samo jak ja , czyli charytatywnie .
- To teraz zapraszamy Jacka .
Na scene wszedł Jack Złość mu przeszła , ale ja dalej widziałam ją w jego oczach .Zdziwiło mnie to , ale Megan tego chyba nie widziała bo uśmiechała się do niego .
Mimo tego przytuliłam go , i szepnęłam na ucho : powodzenia , i tak nie do tematu : fajna kurtka .
On zaczął się śmiać i powiedział : dzięki , zostań na chwile .
- Kotek , chodź już . Powiedział Simon ciągnąć mnie za ręke .
- Simon jeszcze nie jest koniec .
- Wiem , ale nie chce słyszeć jak ten dupek śpiewa . A zresztą musze się spotkać z kumplem .
- To idź sam , bo ja jeszcze zostaje i nie nazywaj go tak .
- Nie , idzesz ze mna.
- Nie Simon , ja zostaje .
-Julka nie bede Ci powtarzał 2 razy , chodz ze mną .
- Ale ja Ci mówie że zostaje .
- Rob co chcesz , ja spadam , narazie lala , zobaczymy sie pózniej .
- Pa . Powiedziałam wymuszając z siebie mały uśmiech .
Odwróciłam głowe w strone sceny , zobaczyłam Jacka przy fortepianie.
Patrzył w klawisze , zaczął grać , ta melodia mnie uspokajała . Grał to . (kliknij )
Jego głos był cudowny , rozpływał się po całej częsci mojego ciała.
Za bardzo się chyba na niego patrzyłam bo zamiast swoich klawiszy popatrzył mi w oczy , przez calą tą piosenkę patrzyliśmy sobie w oczy z szerokim uśmiechem na twarzy .
Nawet jak skończył piosenke nie oderwał ode mnie wzroku . Ale ja się starałam , bo Megan dziwnie na mnie patrzyła , nie dziwie się jej . Bo to przecież jej chłopak , a nie mój .
- Halo ? Jack ? Ty żyjesz ?
Dochodziły jakieś slowa od prezentera .
- Tak , tak . W końcu Jack musiał oderwać ode mnie wzrok , ale widać był że zrobił to z niechęcią .
- To się cieszymy . A teraz prosze państwa , to koniec na dzisiaj . Jak Wam sie podobało .
Tłum ludzi wydarło sie , biło brawa , i gwizdało . Widocznie bardzo sie im podobało ..
Ja już miałam dość, wyszłam . Ale musiałam się wrócić bo jakiś facet zawołał mnie .
- Tak ?
- Musi pani rozdać kilka autografów.
- Ale po co ?
- Jak to po co , przyjmuje panią do redakcji , jak sie pani zgodzi będe pani menagerem . Ale o tym porozmawiamy za 3 dni , o godzinie 10.00 w studiu . A teraz ta mała dziewczynka prosi o zdjęcie .
- No dobrze .
- Ooo , dziękuje , pani jest świetna , ma pani ładny głos .
- Dziękuje . Posłałam ją szerokim uśmiechem , widziałam jak Jack też robi sobie zdjęcia z " fanami " .
------------------------------------------------------------------------------------
Szłam do domu , chciałam tylko rzucić się na łózko i zjeść coś .
----------------------------------------------------------------------------
No nareszcie , już w domku .
Poszłam coś zjeść , w lodówce niczego nie było , więc postawiłam na sałatkę owocową .
Teraz czas na dżemke :
A no tak , musze się jeszcze przebrać , jejuu jak mi się nie chce.
A teraz śpimyy ..
No co to do cholery .
- Halo ! Prawie wydarłam się do sluchawki . '
- Jeju , Julcia , co ty taka zła ? Mam propozycje , może się rozchmurzysz jak ja usłyszysz.
- Co chcesz Piotrek ?
- Idziesz z nami na miasto ? Bo wiesz jesteśmy tu trochę a wogóle miasta nie znamy .
- Teraz?
-A kiedy ?
- Jaaa,, no dobra ide , a gdzie jesteś ?
- W kuchni na dole .
- To dlaczego debilu nie wyjdziesz na góre tylko dzwonisz do mnie ?
- Bo mi się nie chce .
- Ja Cię czasem mam ochotę zatłuc .
- Możesz to zrobić teraz.
- Dobra , ide na dół i wychodzimy
- Myslałem już ,że się nie zgodzisz , to chodzmy .
O Julcia , ładnie wyglądasz.
- Dzięki , ty zaś beznadziejnie .
- Wiesz , nie wiem czy to mam uznać za żart czy prawde , ale dzięki .
- No chodźźź już .
---------------------------------------------------------
Szliśmy taką śliczną dróżką że aż sie chciało tu zostać .
- Wiesz Piotrek .. faktycznie tu ładnie .. tak sokojnie .
- Musiałem Cię zabrać od tego Simona , bo stałabyś się taka wredna pusta na zawsze.
- A co ty masz do Simona ? Myślałam że go lubisz.
- Lubiłem , okazał się zdrajcą i szmatą . Martwie się o Ciebie .
- Nie musisz , bo nie masz czym , i nie nazywaj go tak bo on nie jest taki , kochamy się i jestesmy szczęśliwi . Jak chcesz kogoś obrażać to siebie idioto obrażaj .
- Nie nazywaj mnie tak , widzisz mówiłem że się zmieniłaś . A Jack ?
- Nie zmieniłam . Co Jack ?
- Myślałem że go kochasz a nie Simona .
- Śmieszny jesteś , to sie myliłeś , on ma dziewczyne .
- Ale im się podobno nie układa. Dobra , nie chce się kłócić , chodzmy , za chwile się spotkamy .
- Z kim ?
- No moi znajomi przyjda i twoi ,
- Ale ja nie chce się z nikim spotykać .
- Już za pózno .
Piotrek odwrócił się za mnie i przywitał się z znajomymi .
Byli , tam był Jack , i Veronika . Szczerze to nie miałam ochoty się z nimi spotkać , jedynie co chciałam to spać , ale nie mogłam zawieść Piotrka . A potem by nawalał że spędzam czas tylko z Simonem , przez niego się zmieniłam i wogóle ... więc wolałam już iść raz z nim .
- Hej Julka .
- Hej Vera .
One podbiegła do mnie i mnie przytuliła . Nie spodziewałam się tego , ale mimo tego odwzajemniłam uścisk .
Potem podeszła do mnie reszta "znajomych " Piotrka .
Z wszystkimi sie przywitałam podając ręke , nawet z Jackiem . Ale on chyba oczekiwał czego innego po zrobił taką dziwną minę .
Chłopak o imieniu Mateusz zaproponował wypad na pizze.
Wszyscy się zgodzili .
Szczerze mówiąc to nie bawiła się tak świetnie dawno.
Nasza przyjaźń z Veroniką się odnowiła . Tak się cieszyłam .
- Ejjj Vera idziemy na tą wieże , bo jeszcze tam nie byłam .
- Okej , tylko szybciutko , bo zaraz z chłopakami idziemy gdzie indziej ,
- Chłopaki !! My idziemy na wieże . !! - darłam się , bo oni stali po drugiej stronie i zajadali się hamurgerami . Tak śmiesznie wyglądali .
- Czekajcie ,idziemy z Wami ! - darli się , biegnąc w naszą strone .
- To okej, czekamy .
Jack pociągnął mnie za ręke , a ja popatrzyłam się na niego ze złością i wyrwałam mu ją .
- Hej spokojnie , ja wiem że chodzisz z Simonem , ale to tylko po po przyjacielsku, chyba mnie się nie boisz.
- Nie boje .
- To dlaczego się tak zachowujesz ?
- Bo ... bo ja mam Simona a ty masz Megan . A zresztą zmieniając temat jak tam z Megan . ?
On uśmiechnął się.
- Dobrze , ona jest wspaniała , ale się zmieniła .
Ejj , głupki , chodźcie szybko tutaj ! Naszą rozmowę przerwali chłopcy i Vera .
- Dokończymy to potem , a teraz chodź bo Ci idioci jeszcze się tam pozabijają.
Już miałam mu odpowiedzieć ale ten złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku tych pajaców. Już się nie sprzeciwiałam.
Co się stało?
- Nic tylko Bartek ma lęk wysokości i wymiotuje jak widzi dużą wysokość.
Ja zaczęłam się śmiać
- Serio Bartek ? Ty masz lęk wysokości? I ty zwymiotujesz z tej wieży.. Haha. Znowu zaczęłam się śmiać jak debilka m ale tylko ja się śmiałam , inni patrzyli na mnie dziwnie . Wtedy to spostrzegłam i odrazu powiedziałam.
- Znaczy ja się z Ciebie nie śmieje , to w twoim wieku normalne ..
Widziałam jak Jack śmieje się z mojego zachowania pod nosem .
Gdy szliśmy na samą górę Jack przybliżył się do mnie i powiedział mi na ucho .
OCZAMI JACKA:
- Wiesz, twoje zachowanie tak mnie czasem bawi że nie mogę się powstrzymać od śmiechu. Musialem jej to powiedzieć, a podeszłem do niej bo poprostu musialem usłyszeć jej piekny glos, który ostatnio rzadko jest skierowany do mnie.
Ale podobno wcześniej taka nie byłaś. Dodałem.
- Czyli jaka? Zdziwiło mnie to pytanie , myslałem że wie o co mi chodzi , bo dużo osób tak mówi.
-Taka chamska , podobno wcześniej byłaś chamska , ale teraz kiedy .. Teraz jesteś bardziej .
- Kiedy co ?
- Kiedy chodzisz z Simonem . Przeknąlem sline ktora zbiera mi się w gardle gdy się denerwuje . Mam nadzieje że ona nie zauważyła mojej złości gdy mowie jego imie.
- A dlaczego wszyscy uważają że się zmieniłam i to jeszcze przez Simona.?
- Bo wcześniej tyle nie przeklinałaś, nie byłaś taka niemiła, i nie mówiłaś wszystkiego na głos. A to zaczelo się kiedy chodziłaś z Simonem .
- Po pierwsze zawsze taka byłam, Simon mnie tylko polepszył, on dodaje mi otuchy jest taki cudowny, zawsze kolo mnie , czuje się z nim bezpiecznie. A po drugie nie masz prawa gnoju się wtrącać w moje życie. Masz Megan , wróciła do Ciebie , tak strasznie chciałeś ja zobaczyć , żebyście znowu byli razem . I jesteście , dobrze Wam jest razem , ty ją kochasz , ona Ciebie . I jest wszystko na swoim miejscu .
Zabolało mnie kiedy to powiedziala , ale sam nie wiem dlaczego .
- No tak , ale gdzie on jest teraz? Zapytałem .
- Teraz? Widać było że jest zakłopotana i mozna bylo wyczuć jej skupienie na twarzy.
-Tak .
- Teraz z kumplami na mieście. Powiedziala dopiero po dłuższej chwili.
- I dlaczego ani razu nie zadzwonił skoro tak cię kocha?
- Bo może jest zajęty? A zresztą Megan też przy Tobie nie ma .
- Bo poszła na zakupy . Słuchaj Julka , ja naprawdę sie o Ciebie martwię, mieliśmy sobie nawzajem pomagać a się od siebie oddalilismy. Jesteśmy przyjaciółmi więc przynajmniej się nie kłóćmy .
- No tak , przepraszam Cię . Potem dodałam .
- Przepraszam Cię, może masz rację, zmieniłam się .
Gdy usłyszałem te słowa, nie wiedzialem co mam powiedziec więc po prostu ją przytuliłem i szepnąłem na ucho .
" Będzie dobrze "
Nasza rozmowa znowu została przerwana przez coś pięknego . Ten widok .
Włącz to . :)
On był wspaniały .
- Coś pięknego , powiedziała.
Przybliżyła się do barierki , i podziwiała .
-Opłacało się tu wchodzić . To największa wieża w tym mieście? zapytała mnie , nie odrywając wzorku od tego pięknego widoku .
- Tak . Chciałem ją tam przytulić , wyglądała tak słodko , ale zastanawiałem się czy moge . Wkońcu zapytalem .
- Julia ?
- Tak ?
- Moge ciebie przytulić ?
Ona odwóciła głowe w moją strone , była zakłopotana .
Ja postanowiłem nie uzyskać odpowiedzi na moje pytanie i podeszłem do niej . Przytuliłem ją , jak najmocniej , ale nie chciałem jej skrzywdzić , więc potem rozluźniłem ramiona i robiłem to delikatniej .
Kiedy ona dotknęła mojego ciała , aż przeszłe mi dreszcze . To było wspaniałe uczucie . Jej dotyk był wspaniały .
Położyłem moją głowe na jej ramieniu , mógłbym to robić wieczność , ale inni patrzyli na nas z uśmiechami i szeptali coś do ucha sobie , więc postanowiłem ją puścić .
- Możesz mnie przytulić . Powiedziała , potem patrząc mi w oczy .
Oboje zaczęliśmy się śmiać.
Ale nasz śmiech przerwał krzyk .
Coś się stało , coś okropnego . Odróciliśmy się wszyscy . I to co zobaczyliśmy nas przerosło . Julka zaczęla płakać i panikować . Ogarnęło mnie przerażenie .
------------------------------------------------------------------------------
Wiem że nikt tu prawie nie zagląda , ale dziękuje jednej osobie ~Juli~ <3 Kochana dziękuje że nadal to czytasz , ten post , nad którym ostro pracowałam , dedykuje Tobie <3 DZIĘKUJE . ! <333
Nikola <3 ( mam nadzieje ze dojdzie jeszcze pare osób ) :)
Podobał się ? :)