Kosmiczna miłość

Kosmiczna miłość
Nikola ♥

niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 15 . Kariera Julki.

W ostatnim rozdziale :
Szybko wyszłam i ubrałam się . Możesz patrzeć .
Nagle do łazięki weszli : Megan i Simon.
- Co wy to razem robicie ?
Ja i Jack poważnie popatrzeliśmy na siebie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
-  Simon , ja nie mam pojęcia jak on się tu  znalazł , miałam się tylko wykąpać , naprawde. - Powiedziałam spoglądając co jakiś czas na Jacka .
- Ja wynajołem , znaczy MY wynajeliśmy tu pokój . Powiedział Jack .
- No właśnie , powiedziała zła Megan .
- A tak wogóle co tu robisz Julio . Zapytała Megan patrząc na mnie .
- Hyym ,powiem Ci póżniej ,  a teraz najważniejsze jest wyjaśnienie tego problemu , bo my tu wyjeliśmy pokój .
Megan miała już coś powiedzieć kiedy do pokoju weszedł jakiś pracownik hotelu .
- Najmocniej przepraszam , zaszła pomyłka . Pani Megan i Pan Jack , mają pokój nie na pierwszym piętrze w pokoju nr 3  , tylko na trzecim , w pokoju nr 1 . Przepraszamy , bardzo . To nasza wina , dlatego my poniesiemy konsekwencje . Mam tylko nadzieję że nic tu strasznego nie zaszło .  - powiedział .
- Taa , nic nie zaszło  . Powiedziałam cicho sama do siebie . Ale Jack chyba to usłyszał bo na twarzy pojwił mu się uśmiech .
- Proszę pana , niech pan zapłaci nam za 1 noc w tym hotelu , a my zapomniemy o sprawie . Powiedział Simon .
- Dobrze , jeszcze raz przepraszam . Zapraszam P. Megan i P. Jacka za mną , na trzecie piętro do pokoju nr 1.
- Dobrze , powiedział Jack , łapiąc za ręke Megan i wychodząc z pokoju .


Simon dziwnie popatrzył na mnie .
Ja podeszłam i szepnęłam mu do ucha , przepraszam , tak nie powinno być , ale zapewniam Cię że nic sie tam nie wydarzyło i NIGDY nie wydarzy .
- Ufam Ci , wiem że nigdy mnie nie okłamiesz , dlatego nie musisz mi się tłumaczyć . Ja mocno go pocałowałam . On odwzajemnił pocałunek . I nie wiem jakim sposobem znależliśmy się w łóżku .
Było WSPANIALE .

Nie umiem tego opisać , ale nigdy takiego czegoś nie doznałąm . Obudziłam się .
Nowy dzień , obok kogoś tak wspaniałego .
KOCHAM GO .

Całym swoim sercem , swoją duszą , swoim ciałem .
Ale musze przyznać że z niego niezły spioszek .
Słodko wygląda kiedy śpi .
- Ty też słodko wyglądasz kiedy śpisz.
- Ja powiedziałm to na głos .
- Tak ślicznotko .
Delikatnie pocałowałam go w czoło .
On przybliżył się bardziej do mnie i pocałował mnie w szyje .
- KOCHAM CIĘ .  powiedział .
- JA CIEBIE TEŻ KOCHAM .

Leżeliśmy tak może z 10 min.
Simon popatrzył na zegarek .
- Boże , trzeba się zbierać bo nie zdążysz na spotkanie z Maxem .
- Simon mówiłam Ci że nie chce się z nim spotkac .
- Ale musisz .
- Nie musze.
- Musisz .
- I tak mnie nie zmusisz .
- Zmusze .
- Jak ?
- Jeszcze nie wiem , ale zaraz coś wymyśle .
Ja zaczęłam się śmiać . Simon wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki .
- Jest 10 . 30 . Masz 15 minut na zebranie się . Wystarczy ?
 - Wystarczy , powiedziałam i odrazu pobiegłam zobaczyć co jest w hotelowej  , ale skromnej garderobie .
W sumie nie było nic ciekawego . Więc założyłam :

Związałam włosy w koka:
 Postawiłam tym razem na mocny makijaż . I wyszłam z łazienki .
- Łaaałł , ślicznie wyglądasz .
- Dziękuje Simon . Dobra spadamy , musze ten dzień jakoś wykorzystać bo jutro szkoła .
- A no tak , zapomniałem . Dobra spadmy kotku .
- Już ide . Powiedziałam .
- Wyszliśmy o 11.00. Bo na 12. mieliśmy tam być . W sumie ja miałam , ale Simon zawsze jest przy mnie .

( W drodze do studia ) :
- Julio pamiętaj o tym że dzięki temu możesz zdobyć sławe i ..
Szybko mu przerwałam .  Jaką sławe ?
Zaczęłam się cynicznie śmiać . '
Dobra , a więc ja najlepiej się nie będe odzywał .
Powiedział Simon.
- Hej , no   .. Simonku przepraszam , ale według mnie to co mówisz jest śmieszne , bo zapewne przyjdę do tego studia , a nie minie nawet 5 minut i wyjde  z tamtąd z niczym . Uśmiechnęłam się do Simona , a on chyba wziął to na poważnie , bo powiedział przekonany .
- Zrozum , nie pozwolą na to aby taki talent się zmarnował .
I lekko pocałował mnie w czoło ,
Wtedy pomyslałam jaki on jest słodki . Mocno się w niego wtuliłam .




Szliśmy jeszcze może z 10 minut i  znalezliśmy sie na miejscu. \

Łałl , jakie to jest duże .. - powiedziałam patrząc na ogromny budynek .
- Większego , chyba nie mogli kurde postawić . - powiedział Simon , także patrząc ze zdziwieniem .
- Ciekawe po cholere im taki duży budynek .
- Nie wiem , ale wiem na 100% że musi być zaje*iście dużo sal . Powiedział .
Ja popatrzyłam ostro na Simona .
- Ejj , jak to mówisz . Mówi się ku*wa dużo sal .
- Prezpraszam , ale ty też przeklnąłaś .
- Wcale nie . Ja tylko powiedziałam Ci jak się nie mówi .
- Wcale tak . Powiedział .
Wcale nie . Powiedzoałam .
Obydwoje się zaśmialiśmy .

-Ooo , kogo ja tu widze . Jednak pani przyszła .
Odwróciłam się a tak stał Max , srak czy jak mu tam .
- Tak , jednak przyszłam , ale tylko na chwile .
- Dobre i tyle .  Zaprawszam do środka .
- Dobrze . Pociagnęłam Simona za ręke i weszliśmu do tego ogromnego budynku .


- A więc , mam dla pani pewną propozycję i mam nadzieję że pani sie zgodzi  .
- Do rzeczy , jak mówiłam mam mało czasu .
- Mam małe pytanie :
Ma pani jakieś własne piosenki . ?
No jakieś się tam na pewno znajdą .
- To dobrze , a więc zaśpiewa pani na dobroczynnym zgromadzeniu wolentariuszy w szpitalu , jakąś  piosenkę i wtedy zobaczymy .
Ale ja mam zaspiewać ?
- No tak , a kto inny ?
- No dobrze , ale co będe z tego miała .
- Jesli dobrze pani pójdzie i jeden z kilku sponsorów panią zechce to będzie pani sławna .
Ja zaczęłam się śmaić .
- Taaa , jasneee ,
- A więdz zgadza się pani ?
- To nie jest przyczyna do spiewania i nikomu to nie potrzebne więdz nie.
- A jak powiem pani że zaśpiewa to pani dla osób chorych.
- Na to moge się zgodzić .
- A więc jesteśmy umuwieni .
- Jutro o 12. w koło szpitala Dobrodziejskiego .
- Jutro mam szkołe .
- To juto ale o 14 . ?
- Koncze o 13 , a więc ok .
To do zobaczenia.
- Do zobaczenia.

(15 minut pozniej , w drodze do domu ) /
- Widzisz mówiłem Ci ;
- Dziękuje .
- Za co?
- Jak to za co ? ZA WSZYSTKO .
- Ależ nie ma za co .
- Właśnie że jest.
-Nie gadaj ale lepiej chodź. Powiedział całując mnie w policzek .
- Idę, idę.

(30 min później)
Uslyszalam dźwięk sms, to Simon napisal" milo bylo dzisiaj, zresztą z toba zawsze jest wspaniale . Kocham Cię. ", ja uśmiechnęłam się sama do Siebie i postanowilam dodać jakieś zdjęcie i dodalam :


" z Toba zawsze mi jest dobrze" tak je zatytulowalam. Chodzili mi o Simona , i on to chyba wiedzial bo dodam mi uśmiechnięta buźkę.
:)

Godzina : 7 .00 rano 

-Pppiiiiiiiipipipi. . Kurde , znowu ten cholerny budzik dzwoni. Mam już dość szkoły . 



( 27 min później)
-Panno Julio proszę nie spać na  lekcji , od tego nie jest szkola. Powiedział pan od matematyki . 
- A od czego ? Co mam do cholery zrobić jak rano musze wstawać , iśc do szkoły , jestem niewyspana , siedzie w tej budzie , tyle czasu , a i tak się niczego nie naucze , dość że mnie wkurzacie , to potem przychodze do domu , i musze odrobić zasrane lekcje , i się uczyc , jest godzina 22.00 i ja dopiero ide spać . I jeszcze te żałosne gadanie pana na lekcji . 
- Ja się chyba przesłyszałem . 
Wszyscy zaczęli się śmiac . W sumie nie wiem z czego , przeciez ja powiedziałam mu tylko co myśle . 
- Prosze do dyrektora . 

- Siedzisz w kozie pól godziny po lekcjach 
-Ale za co?
- Za pyskowanie. ! Wydarl się strasznie tym razem ostro . 
( godzina 13.30)
- Jezuu to już ta godzina ? Idę się szykować. 



-Musze wyglądać jakoś ładnie , hymm  ale co ubiore , może najpierw  włącze jakąś piosenke .
     http://www.youtube.com/watch?v=fFifEaYWWG8 (włącz)

-A więc zajrzyjmy do tego totalnego syfu . OMG .
-A więc najpierw musze to wysprzątać .


- Hymm , może ta ? ,  niee , wyglądam jakbym szła na pogrzeb czy coś , a ma być sexownie , i kolorowo . 





- A więc druga opcja jest taka :-
.


Tak już chyba lepiej , a więc dobra zostaje ta .

I postawie na jakiś mocniejszy makijaż:

- Kurcze, jest już 13.50. Za dziesięć minut mam zaśpiewać!
- Brat, lece! Będę za 3 albo 4 godziny. Krzyknęłam. Chcialam wyjść ale on musiał zadać to pytanie:
- Ok, a gdzie idziesz?.
- Potem Ci opowiem. Musialam sie jakoś wymigać.

Dobra, jestem na miejscu.

- Oo, witam Panią serdecznie. Przyznaję że na początku Pani nie poznałem. Wygląda Pani olśniewająco.
-Dziękuję. Szczerze nie myślałam że taki stary dziad jak on może mi dać taki komplement .
- Ja pójdę jeszcze do łazienki i zaraz przyjdę.
-To dobrze , bo zaraz zaczynamy. Powiedział.


Wlaśnie myłam ręce gdy mialam dziwne uczucie że ktoś się na mnie dziwnie patrzy , poczułam czyjeś ręce na moich biodrach . Serce mi zaczęło mocniej bić. Bum . Bum. Odwróciłam się i westchnelam.
- Przestraszyłam się.
- Oj przepraszam ale wyglądasz tak cudnie że nie wiedzialam czy to napewno ty.
Powiedział Simon.
- Czyli tylko dzisiaj wyglądam cudnie?
- Ty zawsze tak wyglądasz.
Zaczął mnie całować najpierw po szyi a potem po ustach. Ja usiadłam na umywalce. On jechał coraz niżej. Całowaliśmy się. On przycisnął mnie do ściany , Ale ja powiedzialam PRZESTAŃ .
- przepraszam.
- Nic się nie stało , tylko to nie jest idealna pora na to , muszę już iść , zobaczmy się pózniej .
- Dobrze .


                         " 10 minut pózniej "
- Kochani , oto przed państwem  Julia , prosze o ogromne brawa .  Mówił jakiś prezenter do tłumów kamer i zebranych ludzi  .
- Zapraszamy Julię . !
Popatrzyłam na widownię i ogarną mnie strach . 


-----------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam , że tak długo mnie nie było . ;( Miałam dużo kłopotów . I wogóle , aż szkoda pisać . Ale jeszcze raz przepraszam i obiecuję (tym razem na 100% dotrzymam obietnicy ) , że bedą posty częściej . ;*
Kocham , Nikola <3